cinema.pl Aktualności

niedziela, 24 listopad 2024 16:27

Emanuel Pârvu zmobilizuje widzów do zadania sobie kilku ważnych pytań

Napisane przez 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Opublikuj na FacebookOpublikuj na Google BookmarksOpublikuj na Twitter

Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, o których mówiła swego czasu cała Rumunia. Był to przypadek gwałtu na obszarze wiejskim, po którym społeczeństwo zwróciło się przeciwko ofierze mówiąc, że swoim wyglądem i zachowaniem sprowokowała oprawcę. Emanuel Pârvu postanowił zrobić film, który poprzez historię w nim opowiedzianą, zmobilizuje widzów do zadania sobie kilku ważnych pytań. 

 

Akcja filmu "Trzy kilometry do końca świata" rozgrywa się w małej rumuńskiej wiosce i opowiada o 17-letnim chłopcu Adim, który zostaje brutalnie pobity przez nieznanych oprawców. Wszęte śledztwo nie prowadzi jednak w żadnym kierunku. Wkrótce na jaw wychodzi jednak prawdziwy powód ataku. Adi pocałował turystę. Ta informacja całkowicie destabilizuje małomiasteczkową społeczność oraz rodzinę Adiego, w szczególności jego pobożną matkę.

Reżyser Emanuel Parvu opowiadając w Cannes o inspiracji do filmu, opartego na prawdziwym przypadku w Rumunii, powiedział: „Nie sądzę, żeby film czy książka mogły zmienić świat, ale z pewnością mogą narzucić pytania. Mogą wywołać tematy do dyskusji, mogą przyciągnąć uwagę. Po to właśnie zrobiłem ten film."

Film pokazuje całą sytuację od strony agresorów - jak nazywa reżyser całe społeczeństwo, w którym żyje. Pârvu podkreśla w wywiadach, że jest w uprzywilejowanej pozycji. Jest biały, jest Europejczykiem oraz mężczyzną. Dlatego nie chciał nakręcić filmu pokazującego perpektywę ofiary, ponieważ nie zna jej odczuć. Zna natomiast swoje, jako członka społeczeństwa i tzw. osób uprzywilejowanych.

W ten sposób chciał zadać najważniejsze pytania. Czy chcemy żyć w takim społeczeństwie? Czy chcemy żeby nasze dzieci wychowywały się w takim społeczeństwie? Reżyser jawnie karci i daje upust swojemu niezadowoleniu, nie dając przyzwolenia na homofobię. Uważa że każdy ma prawo żyć szczęśliwie.

W wywiadzie dla "Pop Culture Planet" powiedział "Chcę zmienić pewne rzeczy w moim społeczeństwie. Myślę, że musimy popracować nad naszym agresywnym nastawieniem. Przecież wszyscy możemy żyć szczęśliwie. Bóg nie prosi cię, żebyś był mądry i kręcił świetne filmy. Prosi cię, żebyś był dobry. To jest chyba najważniejsza rzecz. Bądźmy dobrzy dla siebie nawzajem." 

Rumuński kandydat do Oscara i laureat Palmy Queer ostatniego MFF w Cannes w kinach już 6 grudnia. 

Czytany 67 razy Ostatnio zmieniany niedziela, 24 listopad 2024 16:32

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy Odśwież

Reklama


Reklama

Reklama